sobota, 10 grudnia 2016

[PRZEDPREMIEROWO] "Klątwa przeznaczenia" Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubielecka


Tytuł: Klątwa Przeznaczenia

Autor: Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubielecka

Strony: 809


Wydawnictwo: Novae Res


Moja ocena: 7,5|10








Nieważne, jaką bronią tego dokonasz, ale gdy już okiełznasz i zdobędziesz mężczyznę, traktuj go, jakby był władcą świata, a tymczasem on nawet nie zauważy, kiedy to ty będziesz nim rządzić.




Przez pierwsze sto stron myślałam, że się prędzej zabiję niż przeczytam do końca, ale nic bardziej mylnego, historia Arienne rozwija się powoli, ale z strony na stronę podobała mi się coraz bardziej. Książka niestety łudząco przypomina mi czasy i fabułą Grę o Tron, niemniej jednak ma swój urok trochę inne zasady rządzą Związkiem. Oczywiście rządy sprawują mężczyźni, a kobiety wiadomo do czego są potrzebne, sądząc po treści i słowach mogę określić czas akcji na średniowiecze, kobiety ubrane w strojne długie suknie, a mężczyźni no cóż, zależnie od tego czy przynależą do związku czy do szlachty. Związkowcy obowiązkowo czarne szaty, a szlachcice no jak to szlachta im więcej przepychu tym lepiej. Co muszę przyznać, że cytat, który wybrałam jest bardzo życiowy i zapewne spodoba się każdej kobiecie, która lubi sobie trochę porządzić w związku. Wracając do Związku, panują tam dość srogie zasady, a osoby, które są najlepsze w danej domenie nazywane są Mistrzami, nasza droga Arienne spotka na swojej drodze takiego, z którym Los ją połączył, ale co z tego wyniknie musicie się sami przekonać. Co mi się najbardziej nie podobało, to to, że zakończenie, owszem szokujące, ale nie! Tak to się nie może skończyć, to chyba największy koszmar czytelnika! Mam ochotę potrząsnąć autorkami i zmusić je siłą do dopisania reszty Klątwy, ale zapewne taki właśnie efekt chciały otrzymać, niemniej jednak troszkę się zawiodłam, bo no cóż uwielbiam wątki miłosne, zwłaszcza te zakazane, które zmuszają bohaterów do skrajnych poświęceń i każą uciekać, byle by być z Tą osobą, to piękne, że są w stanie znieść wszystko aby zaznać tej chwili szczęścia. O jedy, ale się rozpisałam. Dobrze, w takim razie na tym poprzestanę i powiem tyle: Książka warta przeczytania, może nie dla każdego, ale sądzę, że jest wciągająca i ma sporo akcji, a to atrybut dobrej książki. Polecam, koniecznie musicie się dowiedzieć jak potoczyły się Losy Arienne i tajemniczego Związkowca.

Pozdrawiam, Sara ❤













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka