środa, 12 kwietnia 2017

[FILM] Split, reż. M. Night Shyamalan


Tytuł: Split
Oryginalny tytuł: Split
Gatunek: Thriller
Premiera:
~Na świecie: 18 stycznia 2017 r.
~W Polsce: 20 stycznia 2017 r.


Jak trafiłam na ten film? Nie, to nie był zbieg okoliczności, otóż zaplanowałam sobie, że go obejrzę i oto jest. Co mnie w nim zaciekawiło? Przede wszystkim znakomity aktor, jakim jest James McAvoy, znany z X-menów. Przyciągnęła mnie również ciekawość, poniekąd interesują mnie tego typu schorzenia, a jeszcze bardziej, gdy w grę wchodzą porwania. Mocną stroną filmu okazała się gra aktorska Jamesa, ponieważ grał on aż 23, a właściwie 24 różne osoby, to nie lada wyczyn, przynajmniej z mojej perspektywy.


Opis filmu:
Kevin, człowiek z co najmniej 24 osobowościami, jest zmuszony do uprowadzenia trzech nastolatek. Podczas ich przetrzymywania, ostateczna osobowość - "Bestia" zaczyna się materializować.

 Jak widać opis nie jest zbyt obszerny i wszystkiego trzeba się domyślać, ale to tylko zachęca do obejrzenia. Scenografia była bardzo uboga, tak jakby był to niskobudżetowy film, aczkolwiek wyszedł bardzo dobrze. Gra aktorska pozostałych aktorów nie była najgorsza, niemniej jednak irytowała mnie pozostała dwójka porwanych, nie ma na to żadnego uzasadnienia. Zbyt zaabsorbowana fabułą nawet nie zwróciłam uwagi na muzykę, która znalazła się w filmie. Czy mi się podobał? Cóż był raczej przeciętny i oprócz dobrej gry McAvoya nie poprawiła jakości produkcji. Prawdopodobnie to będzie krótka recenzja, bo co więcej można napisać, gdy nie jestem zachwycona prostotą, którą świeci film. Co ciekawe, fabuła była nieco blada i gdyby ją trochę dopracować na pewno poprawiło by to całokształt. Znów spotkałam się z fajnym pomysłem i nieco gorszym wykonanym. Nie będę sztucznie przeciągać, ponieważ nie ma nic więcej do dodania, no może oprócz tego, że troszeczkę się zawiodłam, zwłaszcza, że po takim aktorze, obsadzonym w głównej roli, powinno być samo w sobie przyciągające i zachwycające, ale jak widać trzeba dozować swoje wymagania, nawet jeśli chodzi o dobrych aktorów, w których pokładamy spore nadzieje, a potem okazuje się, że nie... To jednak nie to. Dobra, tu skończę i zostawię do oceny wam.

Moja ocena: 3/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka